wtorek, 3 czerwca 2008

szczęśliwie, letnio...

:)
Weekend upłynął pod znakiem odpoczynku, słodkiego lenistwa i muzyki ;) W sobotę, po chórze razem z wspomnianą wcześniej Kizą poszłyśmy na warsztaty tańca hip hop organizowane w związku z Oławskim ART DAY ;] spociłyśmy się nieźle, spaliłyśmy mnóstwo kalorii i byłyśmy bardzo zadowolone, zamierzamy nawet nadal ćwiczyć ten układ :) a razem z nami tańczył BigBang [chłopak hiphopowiec - taka ksywka, zespół tak się nazywa ;p] który miał zielone podeszwy [tak samo jak w najnowszym teledysku tego zespołu ^^] potem wróciłam do domu i zastałam malutką Maję z mamusią ;) A następnie, poszłyśmy na koncerty - były naprawdę ekstra! pierwszy, mimo ze się spóźniłyśmy, wypatrzyłyśmy bardzo fajnego basistę ;) na drugim z kolei [zespół fruhstuck] był bardzo fajny gitarzysta [pozdrawiamy Marcina Karela! :P]tutaj jedna z piosenek tego zespołu akurat z naszego koncertu :) a trzeci koncert był mieszaniną ostrego rocka i punku - tu skupiłyśmy się na muzyce ;)

Niedziela - po powrocie z kościoła pojechałyśmy z rodzinką na grilla - obżarstwo było znakomite! parę zdjątek z niedzieli:




Także, nic nie tworzyłam, leniłam się cały weekend ;)


edit:

powiem tylko, ze to chyba jedyna okazja, żeby zobaczyć mnie ubraną na słodko - różowo. po prostu potrzeba mi było troszkę koktajlu ;) [biała spódniczka jest jedyną, w którą - o zgrozo! - mogę się dopiąć z zeszłego roku. fatalnie. ;]]

1 komentarz:

Renny Berryboar pisze...

Cóż nam więcej pozostaje jak nie słodkie lenistwo? :]

PS. Tak przy okazji: pozwolę sobie dodać Twojego bloga do listy linków "u mnie", bo jestem nim zachwycona. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko..? :)